13.11.2018r. Pyry – epizod

Wieczorem po Mszy św.jeden z ministrantów przypomniał mi ,że nie napisałem w ,,Dzienniku”o pewnym wydarzeniu przy obiedzie ,które miało miejsce podczas ostatniej wycieczki.Aby nie być obojętnym na to przypomnienie,postanowiłem je opisać.Kiedy byliśmy na Górze św.Anny, w trakcie obiadu ,zauważyłem,że większość z nas ugotowane w całości ziemniaki rozgniata widelcem na talerzu,a następnie polewa sosem.Ja natomiast nakładam sobie je w całości i polewam lekko sosem, i spożywam po kawałku. A ponieważ czasem jem obiady w różnych miejscach, z różnymi  osobami,to dostrzegam,że wielu zjada to warzywo, tak jak na wspominanym obiedzie.Nigdy w życiu też nie spytałem, dlaczego oni tak jedzą ? Zadałem więc to pytanie moim ministrantom na tym lunchu.Dlaczego tak robimy z ziemniakami? Dzieciarnia zdziwiona patrzy na mnie,ja na nich,no dobra – myślę sobie- może być ciekawa dyskusja . I po chwili pada odpowiedź od Macieja,która zamyka całą oczekiwaną dyskusję i wywołuje ogromny śmiech u wszystkich – ,,Robimy tak,aby ziemniaki nie uciekły  z talerza”.

 

https://www.youtube.com/watch?v=JrdEMERq8MA

Drukuj