Bardzo miła niedziela, wierni ciepło przyjęli nowy design w kościele i lekko podgrzaną podłogę. Niezapomniana chwila,jestem dumny z moich owieczek ,że podjęli ze mną ten trud.Jednak do pełni szczęścia jeszcze daleko.Po południu odwiedzam moich przyjaciół.Anna częstuję mnie kawą podaną w porcelanowej filiżance ,która jest datowana na 1912 rok. Ponad sto lat trzymam w rękach .Szkoda,że w życiu tylko przedmioty im starsze ,tym cenniejsze. Kochajmy zabytki.